WSTYD Leżę
sobie na podłodze z twarzą w dywan wbitą Lunatycznie ściskam flaszkę jeszcze
nie dopitą Obrzęk w mózgu mi zapiera dech w dziurawych płucach W kącie stroszy
pióra paw i tak mnie poucza: Wstyd,
powiadam, wstyd okropny Ile ty masz, kurwa, chłopie lat? Co by na to powiedzieli
ojciec, matka I twój starszy brat. Leżę
sobie i nie mogę, bo pamiętam bardzo mało Pojedynczych klatek z wczoraj w jedną
złożyć całość Leżę sobie na podłodze, a na mojej brudnej pryczy Siedzi sobie
biała myszka i tak do mnie ryczy: Wstyd
A
z akwarium na me zwłoki patrzą sobie rybki dziwne W wodzie przetrawiony obiad,
rybki płetwy mają sztywne Leżę sobie na podłodze, rybki spokój wieczny mają, Takie
sztywne i błyszczące, milcząc do mnie tak wołają: Wstyd...
|