| | | UCIECZKA
W
moim mieście karierę robią młodzi chłopcy - są punki, Chałtcory i regałowcy, Ale
ja pierdolę kariery szczyty, bo dla mnie ważne są tylko moje bity. Tymi dźwiękami
żyje ulica - ulica mego miasta. Czy, stary, to chwytasz? Studio nagrań jest
w mojej piwnicy - to underground mojej ulicy.
Ja znam na gitarze parę prostych
chwytów, ale słuchaj - na gitarze nie ma bitów Nie dla mnie piosenki przy ogniskach
śpiewane flow, człowieku, rozumiesz co jest grane? Moja matka mówi: synu,
idź do roboty. Jasne, każdy chce mieć w kieszeni parę złotych, Ale pracy nie
ma, nie więc radości - bity, człowieku, ucieczka od rzeczywistości.
Czy
rozumiesz? Ucieczka!
Ja wiem, że dla sąsiadów to ja jestem nikim, ale mam
moją muzykę i mam moje bity Moje bity to sznity na rękach bandyty, a ty stoisz
wryty i już jesteś syty. I już jesteś syty, bo czaisz klimaty - nie ważne człowieku,
że jesteśmy szmaty Dla kutasów, co tylko komercji słuchają, bo nieważne są
rymy, kiedy chuje śpiewają. Ja wiem, że dla sąsiadów to ja jestem parchem i
moje życie dla nich gówno jest warte. Ten skurwysyn, dresiarz, mówią o mnie
sąsiedzi. Jeśli jeszcze nie siedział, to pewnie posiedzi. Jeśli jeszcze nie
siedział, to pewnie posiedzi!
Czy rozumiesz co tutaj się dzieje? Czy rozumiesz?
Bezrobocie szaleje. Czy rozumiesz, o czym tutaj się mówi? Pieniądze, pieniądze,
bogaci i grubi. Czy rozumiesz? Ucieczka! |