DYSKOGRAFIA / TEKSTY
| powrót |

 

NIEWYPŁASZCZALNA

Jesteś dziś jakaś dziwnie niespokojna i myśl natrętna Twój spokój burzy
Że każdy ma synów, jakich wychował, nigdy zaś nie takich, na jakich zasłużył.
Do czasów niedorosłej, choć przecież niemłodej, z lewej strony jeden, drugi z prawej kracze –
Czy w końcu to byt określa świadomość, czy może jest akurat zupełnie inaczej?

Olać wolność i myślenie, ciągnąć kasę, bo się przyda,
Powstać z kolan, odsiec Wiedeń i w stodole spalić Żyda!

Dzisiaj nic już nie jest tak jak kiedyś proste, ci co żyli w szambie teraz chodzą w glorii,
I nie wiesz kto za czym, kto przeciwko czemu, który mur legł w gruzach na zakręcie historii.
Ten nakradł, ten zdradził, ten kłamał, ten opluł, ten czuje się dotknięty, tamten urażony -
Jak dziwki spod baru z płaczącymi dziećmi nikt nie chce cię przyjąć na świata salony.

Czarna dupa, biała plama,
Moja blizna, moja rana,
Moje lęki i marzenia
Niewypłaszczalna krzywa wkurwienia!

Niech się mury pną do góry, a przed murem drąży grób,
Niech się ściele, niech się ściele, niech się gęsto ściele trup!
Niewypłaszczalna krzywa wkurwienia!

Kijami obita jak bezdomna suka, z twarzą napuchniętą od gazów i dymów
Sama nawet nie wiesz kogo światu dałaś – więcej bohaterów czy może skurwysynów?
Banałem skażona nieuleczalnie, śnisz sen o potędze od zmierzchu do rana
Śnisz sen o potędze w przydrożnym rowie - zapita, zerżnięta, zaszczana.

Niewypłaszczalna krzywa wkurwienia!