| | | NIE
PALĘ
Zaczynam dzień Nałogowo Dzbanem kawy i breją prasową Nieustająca Inwazja
bzdetów Biczuje mózgi nagłówkami z netu
Ład
narodowy Jebana farsa Luzik chłopaki, lecicie na Marsa? Aż po horyzont Biało-czerwono Z
falangą w dupę po łokieć wsadzoną.
Z
resztek włosów przerażenie przed ekranem czyści głowę Może jutro o tej porze
trzeba będzie rwać łonowe.
Oto
uderza Idea świeża Jak kopulować w rytmie słów papieża Cóż za wybitnie Podniosła
scena To z Mateusza czy z Kim Ir Sena?
Dobra, chłopaki Na stos Nergala! Nergal
na stosie myśli rozpala! Może rozpala Chłopakom ale Mi nie rozpala. Sorry,
nie palę.
Z resztek włosów...
Jak co dzień rano, z niezłym wynikiem Pompuję
wargi pogardy zastrzykiem. Jak co dzień rano, bez wahania cienia Tankuję
głowę wywarem z wkurwienia. I chciałbym bardzo móc w takiej chwili Przyjąć
szczepionkę na tych debili I chciałbym bardzo nad dzbanem kawy Mieć wyjebane
na ich sprawy.
Zapalić sobie skręta, bez krwi w nabrzmiałych gałach Gdzie
panieńskim rumieńcem dzięcielina pała Położyć się na trawie, od słońca mrużyć
oczy Posłuchać śpiewu ptaków, pomyśleć chuj wie o czym.
Z resztek włosów
przerażenie...
Nikt już nie wie w gruncie rzeczy co tu cieszy, a co boli Nikt
już nie wie kto i kiedy tak to wszystko rozpierdolił.
|