DYSKOGRAFIA / TEKSTY
| powrót |

 

BALLADA CMENTARNA

Chodziła po cmentarzu zupełnia sama
Nie szukała tam Szatana tylko pijana
Po każdym kwasie
Zapętlała się w czasie

Piła jabcoki między grobami
Potem ledwo ruszała nogami
Siadała nieświeża
Przy grobie Nieznanego Żołnierza

Tak było...

Była dobrze znana
Wśród mieszkańców ulicy Rejtana
Taka była śliczna
I niehigieniczna

W obliczu wielu trosk
Spijała ze zniczy wosk
A dla mnie była człowiekiem
Z parafinowym oddechem

Tak było...

Chodziła po cmentarzu i dla swojej matki
Znierała chryzantemy, takie fioletowe kwiatki
Bo kochała matkę nad życie -
Czy uwierzycie?

Aż odeszła z cmentarza
Tak się czasem ludziam zdarza.
Boże, ulżyj jej w niedoli
Bo mnie, kurwa, serce boli.

Tak było...